Praktycznie nic się nie zmieniło ze mną, u mnie itd.
Ze zdrowiem idzie ku lepszemu, już 48 tydzień chemii. Już tak blisko do końca!
14 czerwca miałam wesele na którym wybawiłam się za wszystkie czaasy <3
Podsyłam kilka zdjęć, niestety nie mam wszystkich ale gdy tylko je będę mieć na pewno się nimi podzielę :D
Ostatnio byłam na kontroli w Krakowie, pani doktor nie skarżyła się na mnie, czyli tak jak przypuszczałam, mój ukochany odchodzi małymi krokami. Uff :D
Następną wizytę mam dopiero 4 września, natomiast 26 września jadę do reumatologa z powodu bólu kości, o których już wspominałam..
Jak na razie korzystam z wakacji!
A mówiąc już o wakacjach to zaczęłam je świetnie, ponieważ pojechałam na obóz onkologiczny na Węgry.
Było świetnie, poznałam tylu świetnych znajomych z którymi super się rozumiemy (wiadomo z jakiego powodu).
Miłej drugiej i ostatniej połówki wakacji! Wypoczywajcie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz