środa, 15 maja 2013

15 maj.

No więc tak, miałam napisać coś w sobote ale byłam tak zmęczona tym wszystkim, że zrezygnowałam.
Bierzmowanie udało się! Stresik mały był, ale dało się go opanować :D

Hm, w niedziele co ja robiłam? Byłam w domu do południa, bo padało to się nie opłaca wychodzić na pole. Natomiast wieczorem razem z rodzicami pojechaliśmy do znajomych. I dobrze, bo przynajmniej się rozerwałam! :)

W poniedziałek zaczęło się przychodzenie nauczycieli. Miałam chemie, która trwała półtorej godziny ;o
Po chemii przyszła do mnie Aneta, pogadałyśmy sobie. Następnie siedziałam przed telewizorem i na balkonie,

Wczoraj.. Wczoraj był u mnie Pan od plastyki. Niewiem po jaką cholere ale co tam. Potem pojechałam do sklepu, po coś dobrego do domu, bo nie ma nic do jedzenia! Po 18 odwiedziłam z rodzicami znajomych :)
Jak wróciłam, no to musiałam się uczyć na dzisiaj niemieckiego, eh..

Dzisiaj. Dzień zaczął się od kartkówki z niemieckiego. Po niemieckim poszłam do babci, chwila odpoczynku musi być. O 14 przyszedł czas na matme. I teraz odpoczywam.

W piątek będzie następny wpis, albo dopiero jak wyjde ze szpitala. Trzymajcie kciuki bo to ostatni mój MTX! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz