środa, 10 kwietnia 2013

10 kwiecień

W końcu w domu, po 5 dniach w szpitalu..
Morfologia dobra 2 660 leukocytów, 245 000 płytek, 8.5 hemoglobiny, dość dobre :)
Tak się bałam, że nie wyjdę a tu proszę! A akurat fajna ekipa się zebrała, no ale cóż.
Szkoda, że teraz będziemy się mijać..
Jak narazie ciesze się domem do 19 kwietnia, morfologie robić, zażywać tabletki. No jest ok.
Dzisiaj w końcu zjadłam sobie jak dawniej, KFC odwiedzone jak to było w planie :)


Plany pójścia do szkoły są, na odwiedziny też Tylko czasu, czasu brak..
Coś się wymyśli, teraz tylko żeby wszystko było okej, żebym nie złapała jakiejś infekcji, bo będzie koszmar.

Myślę, że się jeszcze kiedyś tam zobaczymy wszyscy, z którymi się mijam. Zaproszę Was do mnie, tak po prostu :)

No nic, oglądnijmy sobie jakiś filmik i położymy się wcześniej spać, żebym w końcu się wyspała..

4 komentarze:

  1. Cześć Olu;)
    I co udało Ci się oglądnąć jakiś fajny film wczoraj, bo mogę Ci coś polecić jak będziesz chciała.
    Cieszę się że jesteś już w domu, bo nie ma jak w domu...
    Pozdrawiam
    A.D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, można polecać. przyda się na "zaś". Tak zdecydowanie, nie ma jak w domu :)

      Usuń
    2. Ja oglądam wieczorami jak już mogę się troszkę zrelaksować.
      Włączam sobie kino.live.pl i wyszukuję coś interesującego.
      Przeważnie szukanie zależy od mojego nastroju;)
      Na dziś polecam coś z Bonda np. ostatnią jego jego część "Skyfall".
      Naprawdę oglądając go można się na chwilę oderwać od rzeczywistości.
      Miłego oglądania i spokojnej nocki;*
      A.D.

      Usuń
  2. Pozdrawiam gorąco. Trzymaj sie Oleńko. Oby tak dalej. Nie trać siły, optymizmu i oczywiście WIARY. Wszyscy jesteśmy z Tobą :))) Ciocia

    OdpowiedzUsuń